piątek, 8 sierpnia 2014

Nie taka owsianka straszna...

Zdecydowanej większości nie kojarzy się ona zbyt pozytywnie. "Kleista substancja bez smaku"- w taki sposób jest często opisywana, a szkoda bo nikt nie zwraca uwagi na jej wspaniałe właściwości i fakt, że odpowiednio przyrządzona może być PRZEPYSZNA.








Bardziej naukowo

Spośród wszystkich zbóż, ziarno owsa jest nie tylko najbogatsze w białko, ale także wyposażone w najlepszy zestaw aminokwasów. Wraz z porcją pysznych płatków dostarczamy naszemu organizmowi:

  • witaminę B6 poprawiającą pamięć i koncentrację oraz odpowiedzialną za szybsze przyswajanie wiedzy
  • witaminę B1 i kwas pantotenowy przeciwdziałające zmęczeniu i rozdrażnieniu 
  • substancje działające antydepresyjnie i likwidujące zły nastrój
  • błonnik, który działa jak przysłowiowa szczotka oczyszczająca nasz organizm ze szkodliwych produktów przemiany materii 
  • tłuszcz zawierający niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, których organizm człowieka nie jest w stanie sam wyprodukować, a które między innymi odgrywają znaczącą rolę w profilaktyce miażdżycy

To tylko część dobrodziejstw jakie daje nam nasza kochana owsianka. Ponadto udowodniono, że udział płatków owsianych w codziennej diecie zapewnia większą sprawność fizyczną i wytrzymałość, co jest szczególnie ważne dla osób prowadzących aktywny tryb życia.


Owsianka dla każdego

Owsianka doskonale sprawdza się jako pierwszy posiłek w ciągu dnia. Posiada niski indeks glikemiczny, dzięki czemu zapobiega skokom insuliny we krwi; dostarcza mnóstwo składników odżywczych przy niewielkiej ilości kalorii; dzięki dużej zawartości błonnika zapewnia uczucie sytości na dobrych kilka godzin- słowem jest to posiłek wręcz idealny.



Jak się za nią zabrać?

Według mnie- ile osób- tyle sposobów na owsiankę. Wiadomo, że każdy lubi coś innego, jednak uniwersalność płatków owsianych sprawia, że na pewno znajdziemy coś dla siebie. 

Pierwszy krok to wybór "bazy" czyli naszych pysznych płatków. Na rynku możemy natknąć się na na płatki owsiane górskie, błyskawiczne oraz otręby. Opcja druga jest najmniej korzystna ze względu na wysoki poziom przetworzenia i niższą zawartość substancji odżywczych. Wybór jest kwestią gustu, osobiście bardzo lubię gęstą owsiankę, dlatego przyrządzam ją z otrębów wysokobłonnikowych (KLIK), ale czasami skuszę się na tradycyjne płatki górskie żeby "czuć, że coś jem".

Drugi krok to decyzja jak przyrządzimy zakupione płatki. Możemy je spożywać na kilka sposobów w zależności od tego na jakim efekcie nam zależy- gotowane (lub po prostu zalane wrzątkiem), bo wtedy łatwiej uwalniają energię, maja wyższy IG oraz mniej kwasu fitynowego. To, w czym je ugotujemy jest kwestią gustu- możemy użyć mleka, wody, czy też popularnego ostatnimi czasy mleka sojowego. 

Trzecia- jak dla mnie najprzyjemniejsza część- wybór dodatków. Tutaj panuje totalna dowolność. Bierzesz to, na co tylko masz ochotę. Od owoców sezonowych po orzechy,różnego rodzaju bakalie, a nawet nabiał. Możemy całkowicie zaszaleć i tym samym dodatkowo wzbogacić cudowną już owsiankę w cenne składniki odżywcze.




Owsianka po mojemu


Składniki:

  • 40g otrębów owsianych
  • szklanka wody
  • cynamon
  • imbir
  • 20g masła orzechowego
  • 150g serka wiejskiego
  • owoce

Wykonanie:

Otręby zalewam dzień wcześniej wodą, dodaję dużą ilość cynamonu i imbiru, mieszam i odstawiam. Rano gotuję przygotowaną mieszankę do uzyskania pożądanej konsystencji i studzę. Dodaję serek wiejski i masło orzechowe. To jest moja tradycyjna "baza"- resztę dodaję zależnie od tego co akurat mam pod ręką. W moim przypadku świetnie sprawdzają się maliny, truskawki, jagody, gruszki czy też mrożone borówki amerykańskie. Po takim śniadaniu mam spokój minimum na 3 godziny i nie myślę non stop o jedzeniu. Poniżej kilka moich owsiankowych wariacji. 



2 komentarze: