sobota, 8 listopada 2014

Amarantus, orzechy, czekolada, czyli wegańskie pieguski

Masz ochotę na słodką przekąskę, ale nie chcesz sięgać po sklepowe ciastka ze składem zbliżonym do tablicy Mendelejewa? Żaden problem! Na ratunek przychodzą pieguski w tej lepszej wersji- naturalnie słodkie, bezglutenowe, a do tego wegańskie. Cóż więcej potrzeba?


Wegańskie desery to coś, co ostatnimi czasy najczęściej pojawia się w mojej kuchni. Z coraz większym zachwytem odkrywam, jak wiele pysznych kombinacji może powstać wyłącznie w oparciu o naturalne, roślinne składniki. Mylą się ci, którzy twierdzą, że dieta wegańska jest uboga, mało zróżnicowana i zwyczajnie nudna. Możliwości eksperymentów są wprost nieskończone! I choć brakuje tu wielu składników pochodzenia zwierzęcego, bez których wydawać by się mogło, że pewne dania nie mają racji bytu, to wbrew pozorom nie stanowi to najmniejszego problemu. Dowodem na to są dzisiejsze ciastka. Żadnych jajek, mleka, masła, a nawet mąki i cukru. Można? Można!



Podstawowym składnikiem ciasteczek jest amarantus od firmy Fresano(do nabycia tutaj), zwany też zbożem XXI wieku, który robi obecnie dietetyczną furorę. Dlaczego? Wszystko za sprawą dużej ilości dobrze przyswajalnego białka oraz żelaza, którego znajdziemy w nim 5 razy więcej niż w słynącym z tego szpinaku! Poza tym zboże to obfituje w wapń, cynk, potas i magnez. Działa przeciwmiażdżycowo, wzmacnia kości, pamięć i układ nerwowy. Dzięki dużej ilości błonnika korzystnie wpływa na procesy trawienia i oczyszcza organizm z toksyn. Zawiera też nienasycone kwasy tłuszczowe obniżające poziom szkodliwego cholesterolu. Stanowi dobry zamiennik kasz, ale popularny jest również w postaci ekspandowanych ziaren, czyli- wyjaśniając najkrócej- zdrowszej wersji popcornu, której możemy używać do ciast i deserów.


Warto również rzec kilka słów na temat czekolady. Oczywiście nie jest to jakaś cudownie mleczna bomba kaloryczna, ale prawdziwie gorzkie cudo o 90% zawartości kakao. Świetnie zdaję sobie sprawę z faktu, że nie cieszy się ona tak wielką popularnością, jak jej słodsze koleżanki i większość osób wręcz od niej stroni, co jest błędem. Powszechnie wiadomo, że przysmak produkowany z kakaowych ziaren to najlepszy sposób na chandrę, który dodaje energii i jest źródłem wartościowych składników mineralnych, jednak najwięcej jest ich właśnie w czekoladzie gorzkiej. Dzięki temu pomaga ona w myśleniu, zapobiega miażdżycy, wzmacnia serce i filtruje nerki. Aby się do niej przekonać warto zacząć od kostki zawierającej 50% kakao i stopniowo przyzwyczajać swoje kubki smakowe do tej wykwintnej przekąski.

Z podanej ilości składników możemy przygotować 9 aromatycznych ciasteczek. Jedno to około 60kcal w tym 1,7g białka, 2,7g tłuszczu oraz 6,6g węglowodanów.



SKŁADNIKI:

  • 60g ziaren amarantusa- przed ugotowaniem
  • 80g banana obranego ze skórki
  • 20g gorzkiej czekolady
  • 20g orzechów włoskich

PRZYGOTOWANIE:

  1. Amarantus ugotować według instrukcji na opakowaniu, do całkowitego wchłonięcia wody; następnie wystudzić
  2. Banana rozgnieść widelcem i wymieszać dokładnie z amarantusem
  3. Dodać drobno posiekaną czekoladę i orzechy włoskie
  4. Blachę z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia
  5. Wykładać na papier po łyżce ciasta, delikatnie rozpłaszczyć
  6. Ciasteczka piec 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C







Amarantus - super zboże XXI wiekuAmarantus - super zboże XXI wiekuW orzechowym raju 3

19 komentarzy:

  1. Dziękuję za dołączenie do akcji:) Przepis wygląda smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam amarantusowe ciasteczka, są zdrowe i pyszne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super ciasteczka:) Dzięki za dołączenie do akcji kulinarnej.
    www.fantazjesmaku.weebly.com

    OdpowiedzUsuń
  4. mniaam! aż proszą się o zrobienie

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie można zakupić taka czekoladę?

    OdpowiedzUsuń
  6. Robiłam je dzisiaj, ale niestety nie chciały stwardnieć - pokryły się cieniutką skórką od góry. Zjedliśmy jako mus ;) co mogło pójść nie tak? Były zupełnie płynne w konsysyencji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc- nie mam pojęcia:> Może następnym razem spróbuj dać mniej banana lub pozostaw ciasteczka do wystygnięcia- powinno pomóc:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Czy amarantus zawsze ma taki nieprzyjemny zapach? Upiekłam dziś te cisteczka, a to moja pierwsza przygoda z amarantusem i strasznie się zraziłam! :/ ciastka byłyby super, bo są chrupiące, słodkie, mają czekoladę, czego chcieć więcej... tylko ten zapach i związany z nim dziwny posmak :/ czy to normalne i trzeba się przyzwyczaić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... amarantus ma swój charakterystyczny zapach i smak i nie da się z tym nic zrobić- trzeba go polubić, ale myślę, że nie jest to aż tak trudne :)

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Po upieczeniu ciasteczka nie zastygły tak, jak powinny. Ledwo je zdjęłam z blachy,a były na podkładce silikonowej więc nie powinno byc żadnego problemu. Pół ciastka zostało i tak na tej podkładce. W smaku sa ok, ale wizualnie nie za bardzo Raczej je będę jadła łyżką niż trzymając w ręku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że powinny poleżeć trochę do wystygnięcia, u mnie nie było problemu bo były dobrze wystudzone :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. A czym mogę zastąpić banana?

    OdpowiedzUsuń
  10. A czym mogę zastąpić banana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie da się go tutaj niczym zastąpić raczej... Można dać ewentualnie mniej i dodać zmielonych płatków owsianych ;)

      Usuń
  11. Nadaje sie tutaj amarantus ekspandowany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że można spróbować. Oczywiście bez gotowania :)

      Usuń
  12. Dzisiaj przypadkiem dotarłam na Twojego bloga. Nie zdążyłam oczywiście jeszcze nic ugotować ale po samym czytaniu czuje, że się zakochałam w tych przepisach. Super. Nie mogę się doczekać kiedy czegoś spróbuję!! :)

    OdpowiedzUsuń